Rozdział 1
Wyjazd.
Rose
Smutno mi z powodu przeprowadzki. Przez nią muszę wszystko zostawić: mały przytulny domek, zakręconych przyjaciół, a nawet szkołę, do której nienawidziłam chodzić przez większość lat mojej edukacji. To wszystko z powodu tego, że moi rodzice zechcieli mieć więcej niż trójkę dzieci i postarali się o kolejne. Okazało się, że jest to druga pod rząd para bliźniaków, przez co nasz ukochany domek okazał się za mały. Moi bracia: John i Tom ucieszyli się na wieść o przeprowadzce, ponieważ dom którym będziemy mieszkać jest ogromny, co dla mnie jest większą wadą, niż zaletą. Z resztą nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Moją uwagę jednak przyciąga koszt domu. Jest wystawiony na sprzedaż po cenie nie większej od tej po której moi rodzice sprzedają nasz o wiele mniejszy domek. To bardzo dziwne...chociaż patrząc po wyglądzie tego starego domu widać, że mieszkali w nim jacyś bogacze którzy pewnie mają takich parcel tysiące. Pewnie się mylę, ale to w tej chwili nie jest ważne. Może zajęłabym się jakąś pożyteczniejszą rzeczą niż rozmyślanie o wartości nieruchomości...ach tylko pytanie jaka to rzecz...
Przepraszam, że taki krótki ten rozdział, ale chyba lepiej taki niż żaden :) Mam nadzieję, że wam się spodoba... :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz